Portery Suplement IV
08:00Jednym z ostatnich tekstów w tym roku jest czwarty suplement do Wielkiego Przeglądu Porterów (klik!). Tamten giga wpis opublikowałem w listopadzie 2019 i doczekał się w bieżącym roku łącznie czterech uzupełnień. Oznacza to, że ostatnie piwo w tym przeglądzie jest porterem numer 200. Ciekawi Was, które? Powiem Wam, że był bardzo dobry! Zapraszam do czytania.
Czwarty suplement przynosi kilka niespodzianek. Jest długo oczekiwany i budzący niemałe emocje koncernowy porter bałtycki BA z Okocimia. Jest kolejne tuba w wielkim przeglądzie - tym razem wyskoczyło z niej Imperium Prunum na sterydach, najnowsze piwo Kormorana. Jest kilka sporych zaległości, jak dwa portery bałtyckie z Browaru Staropolskiego. Pojawia się też kilka niszowych porterów dostępnych głównie lokalnie - z browarów z Grudziądza, Krakowa, Olsztyna czy Białegostoku.
W 20 opisanych porterów zamieszanych w sumie jest 19 browarów. Jedno piwo to klasyczna kooperacja dwóch browarów (Moczybroda i Spółdzielczy), a jedno mniej klasyczna (Dwóch Braci i Chmielobrody Blog). 14 piw to portery bałtyckie, 4 to imperialne portery bałtyckie, a 2 to imperialne portery (jeden to nawet imperial brown porter, czym naprawiam swoje ponadroczne niedopatrzenie). 8 dzisiejszych porterów leżakowało w beczkach. Tylko jedno z nich jest z jakimś dodatkiem (wiśnie). Poza tym jedno z piw zapakowane zostało w tubę, trzy w karton. Myślę, że warto też nadmienić, że jedno z piw jest klonem - tym samym porterem, ale sprzedawanym z inną etykietą.
Tym razem spożyłem blisko 8 litrów porteru i tym samym przyjąłem ponad 60 standardowych porcji alkoholu. To tak jakbym wypił 759 ml etanolu. Serdecznie zapraszam do czytania. Wersja tl,dr oczywiście na końcu.
Latającego Jelenia z Browaru Kazimierz wypiłem pierwszy raz na starcie ostatniego Beer Geek Madness, ale wtedy mnie rozczarował, głównie swoją młodością. Tym razem to już rasowy, odleżakowany porter. Dużo tu ciemnych słodów, które w smaku zmieniają się w borówki i jagody, ale też czekolady, kawy. Aromat i smak są głębokie i złożone. W smaku dość pełny, wytrawny. Świetne, bardzo satysfakcjonujące piwo! Brawo i szacun! Moja ocena: 4,2/5.
Wersja BBA Jelenia jest inna. Beczka wniosła od siebie głównie mokre drewno, a wtręty waniliowe choć są delikatne, to i tak mocno dominują profil piwa. Tzn. same w sobie nie są jakoś super intensywne, ale kryją bardzo ładną przecież podstawkę. Spod tego przebija się tylko czekolada, która tu sprawia wrażenia bardziej mlecznej. Jest gładkie, ale zupełnie nie spełniające wysokich oczekiwań po wypiciu podstawki. Moja ocena: 3,0/5
0 komentarze