Rumunia piwem nie stoi

22:16

Długie weekendy to wyjazdy, nawet jeśli nie własne, to różnych osób z najbliższego otoczenia. Osoby te napotykają zwykle mój wzrok błagalny oraz ręce złożone niczym do pacierza, a ciało całe zdaje się mówić: "Przywieź mi proszę piwo stamtąd". W sytuacji gdy mowa ciała niedostatecznie wyraża tę prośbę, robi to za nią paszcza. Tym oto sposobem trafiły do mnie dwa długoweekendowe piwa wprost z Transylwanii.

Rumunia, jak można wyczytać w przeróżnych przewodnikach, zobaczyć w albumach lub po prostu usłyszeć w relacjach osób, które tam bywają, to kraj przepiękny, zarówno jeśli chodzi o krajobrazy, tak gdy mówimy o niesamowicie sympatycznych i otwartych - ponoć szczególnie na Polaków - Rumunach. Krótka degustacja dwóch piw każe mi przypuszczać, że browarnictwo rumuńskie pozostaje daleko w tyle za tymi zaletami.


Piwa powyższe to jedne z najpopularniejszych piw w Rumunii, coś jakby Lech i Żywiec u nas. Skojarzenie o tyle uprawnione, że Browar Miercurea Ciuc należy do Grupy Heineken (jak GŻ), a Browar Ursus do SABMiller (jak KP). Oba piwa nalane do zielonych butelek przywodzą na myśl różne piwa, których nazw już nie wymienię, a które nie smakują mi okrutnie. Liczyłem, że te mile mnie zaskoczą. Niedoczekanie...

Oba piwa należą do stylu określanego jako Pale Lager - Lager, czyli piwo górnej fermentacji, a Pale bo blade, jasne. Sądzę, że oba zadowolą miłośników piwa lubujących się w spożywaniu złocistego trunku w dużych ilościach. Ich prawie przezroczysta (jasnosłomkowy jest przy nich bardzo intensywnym kolorem) barwa, delikatniutkie nachmielenie, bardzo niewielka słodowość i niewyróżniający się zapach byłyby - przy odpowiedniej reklamie i dystrybucji - gwarantem sprzedaży w dużych ilościach. Właściwie idealnie wpisują się w style Pale Lager. Można powiedzieć, że nic im nie brakuje. Dla przeciętnego piwosza w Polsce będzie to znaczyło, że oba piwa będą smakowały praktycznie tak samo jak każde inne jasne piwo, tak popularne w naszym kraju. Bez smaku, bez zapachu, bez koloru.

Największą ciekawostką jest zdecydowanie kapsel z piwa Ciuc, z charakterystycznym dla soków owocowych sposobem otwierania - zawleczką. Niestety bez wesołych sentencji pod spodem.


W Rumunii trzeba się skupić na innych przyjemnościach.

Zobacz także

1 komentarze

  1. A kiedy skarby Słowenii trafią na bloga, Panie Tomaszu?? :)

    OdpowiedzUsuń

Obserwatorzy