Ciemna strona Słowenii
18:02
Chciałbym razu pewnego wybrać się do Słowenii po to, by wspiąć się na posępnego Trygława oraz napić się pysznego, ciemnego, lokalnego piwa. O ile sama wyprawa tam to przyszłość, to piwo przyjechało do mnie przed wakacjami za sprawą nieocenionych siostry i szwagra, jako "łapówka" za opiekę nad Stefanem w czasie ich nieobecności. Opieka nad Stefanem jest wielką przyjemnością, porównywalną z piciem piwa przywożonego z miejsc, w których bywają opiekunowie prawni jego.
Tym razem padło na Słowenię, a piwa przyjechały do mnie aż cztery.
Dwaj reprezentanci Browaru Laško (Pivovarna Laško) z miasta o tej samej nazwie oraz dwaj ze stołecznego Browaru Union (analogicznie Pivovarna Union). W półlitrowych konserwach piwa jasne, a w butelkach o pojemności 0,33 l. piwa ciemne. Pozostaje jedynie żal, że to nie butelki są półlitrowe, a puszki małe.
Oba jasne bardzo przypominały mi piwa czeskie, nieco mocniejsze, lecz zachwycające delikatną goryczką. Można je nazwać kompromisem między tym, co czeskie, a tym co znane z polskich sklepów. Lekkie, łatwe i przyjemne. Dlatego już więcej już po nie nie sięgnę...
Prawdziwym skarbem okazały się oba ciemiaki. Przy czym ten z Uniona (temno pivo) jest na stronie producenta określany jako stout i to nie są czcze przechwałki. Zarówno jego konsystencja jak i ukłony w stronę nut kawowych są tego solidnym poparciem. Piwo jest bardzo smaczne i świetnie się prezentuje.
Na etykiecie piwa Laško znajduje się kozioł. Nie wskazuje on, że piwo to jest koźlakiem. Jest to legendarny Zlatorog (jak pewnie można się domyślić Złoty Róg), którego złote rogi były kluczem do skarbu ukrytego w górach wokół szczytu Trygława. Świetne, palone piwko. Karmelowy posmak i delikatna chmielowa goryczka. To jest to!
Po obu piwach ciemnych zapragnąłem poczuć Słowenię bardziej.
4 komentarze
Wiesz może czy to piwo jest do dostania gdziekolwiek w Polsce?
OdpowiedzUsuńNiestety zupełnie się nie orientuję. Przyjechało stamtąd do mnie:-)
OdpowiedzUsuńChcesz się napić jedź do Słowenii. Napijesz się oczywiście przy okazji zwiedzania tego cudownego kraju. Wspaniałe wybrzeże, zachwycające góry, cudowni ludzie, język prawie polski. Piłem tamtejsze piwa przez cztery lata. Najlepsze zwykłe klasyczne Laśko. Najlepiej smakuje w upalne lato o zachodzie słońca, poprzedzonym ciężką całodzienną pracą na morzu. Rzeczywiście smaczne i bardzo łatwo wchodzi.
OdpowiedzUsuńRozmarzyłem się... Góry, morze - na pewno tam pojadę! (Tylko nie wiem kiedy).
Usuń