Old Bobby czy może Staryye Wasilij?
18:52
Pytanie nie tak głupie, jak mogłoby się wydawać, bo oba otrzymane w prezencie Old Bobby to piwa rosyjskie z ich największego browaru Baltika (obecnie w mrocznym władaniu Carlsberga). Tym, którzy dali się nabrać etykiecie na tradycyjne piwo z pubów, wiele wyjaśnia kontretykieta. No może wyjaśniłaby, gdyby nie była zapisana cyrylicą.
Dla mnie wszystko to niezrozumiałe, poza jakąś ściemnioną nagrodą europejską, którą pewnie przyznają sobie wzajemnie wielcy producenci już za samo pojawienie się na targach. To oczywiście domniemanie poparte degustacją tego medalisty. Piwo jest rosyjskie z pochodzenia a radzieckie w smaku.
Na pierwszy ogień poszedł Old Bobby Ale, czyli górnofermentacyjne piwo na wzór angielskiego bittera.
Ale wygląda bez kitu pięknie. Bursztynowy kolor zwieńczony delikatną, jasną i drobną pianką. Gdyby jeszcze nie trzeba było patrzeć na podłą etykietę, to byłoby cudnie. Tu zachwyty się kończą. Piwo jest stanowczo zbyt słodkie, szczypało mnie w paszczę pozostawiając posmak kurzu, pajęczyny i karmelu. Do bulu nijakie niczym prezydencka ortografia.
O lagerze nie mogę powiedzieć nic dobrego. Pomijam fakt, że osąd mój stronniczy, ponieważ nie pałam miłością do jasnych lagerów, które wyglądają i smakują, jakby jedno piwo rozcieńczone jedną butelką wody mineralnej Bez Kitu (1,5 litra). Słomkowy kolor, brak aromatu, smak jest - czuć, że to piwo - tyle w temacie. Na etykiecie po raz kolejny działacz PZPN, dziękuję nie...
Od obu tych piw wieje sandałem i cuchnie mokrym psem. Stanowczo odradzam.
2 komentarze
Witam! Pilem Old Bobby Ale w zeszlym roku w okresie okoloswiatecznym. Faktycznie - piwo rozczarowuje. Skusilo mnie to, ze jest to ale ze Wschodu Europy, co wydalo mi sie dosc egzotyczne. Etykieta jest co tu duzo mowic raczej glupkowata a smak piwa pozostawia wiele do zyczenia. Lepiej omijac szerokim lukiem.
OdpowiedzUsuńBaltika miała swojego czasu całą gamę piw, o ile się nie mylę, oznaczonych od 0 do 8. 0 było bezalkoholowe i tak zgodnie z numerami potem były coraz mocniejsze. Lubiłem 5, 7 i 8 oczywiście. 8 była mocna i ciemna pamiętam, taki jakby porter. Nie powalało to piwo, ale tragedii nie było.
OdpowiedzUsuń