Belgijski dubbel penetration!
15:00
Do tej pory z Piwnymi Podróżami gościłem w dwóch klasztorach Trapistów. "Odwiedziłem" Rochefort oraz Opactwo Scourmont w miasteczku Chimay. Dzięki Najcudowniejszej Karolinie Świata przybyły do mnie kolejne belgijskie smakołyki (jak wczoraj opisany Lambic Pecheresse). Dziś ugoszczę więc trzeci smakowo poznany klasztor Trapistów - Westmalle. Sam nie wiem, jak to się stało, że nie opisałem jeszcze wielbionego przeze mnie Orvala. Jest cel najbliższych zakupów.
Dziś Westmalle Dubbel. Następnym razem jego mocniejszy brat.
Dubbel czyli mocne, dubeltowe, ciemne piwo górnej fermentacji (ale). Urzekła mnie prostota etykiety: zawartość alkoholu, objętość butelki, logo, nazwa, styl. Ładnie i lakonicznie. Na kontretykiecie wszelkie inne informacje w językach mi obcych. Charakterystyczna jest - zgrubiona na szyjce - butelka. Dedykowany kapsel cicho odpada uwalniając aromat kwiatów...
... na pierwszy rzut oka piwo ma czarny kolor, lecz gdy podstawić pod światło widocznej w odbiciu lampki, to okazuje się, iż jest on głęboko wiśniowy. Piana jest gęsta, dość jasna. Zapachy owocowe z dominującą (chyba) śliwką i lekko drożdżowe. Smak to szok. Przy pierwszym łyku odniosłem wrażenie, że alkohol i nic ponad to. Nie wiem z czego to wynikało. Kolejne łyki zgrabnie ukrywają 7% alkoholu, a na pierwszy plan wychodzą przypalenie, skórka od chleba, rodzynki i delikatna czekoladka. Jest dość treściwe i mimo małej butelki jest całkowicie wystarczające na mroźny, czerwcowy wieczór.
Dla mnie kolejne potwierdzenie, że belgijskie piwa smakują mi najbardziej.
Informacje techniczne:
Butelka: 0,33 litra
Zawartość alkoholu: 7%
Producent: Lindemans http://www.trappistwestmalle.be/Data ważności: 21.01.2015 r.
1 komentarze
Szkoda wypijać takie nowe Westmalle Dubbel - bardzo zyskują z wiekiem.
OdpowiedzUsuń