Rhino - amerykański nosorożec z polskiej hodowli
17:00
Tym razem wracam do podwrocławskiego browaru zoologicznego, w którym kuratelę nad nowymi zwierzętami sprawują Tomasz Kopyra i Wojciech Frączyk, piwowar z Widawy. W całkiem już sporej zwierzęcej menażerii, o której pisałem tu, właśnie pojawił się nowy okaz. Jest to Rhino, czyli nosorożec, lecz jego pochodzenia możemy doszukiwać się w USA. Rhino jest bowiem uwarzone w stylu smoked americam pale ale.
Jest to absolutna nowość na rynku, w sklepie pojawiło się w piątek (5. lipca '13) i tego samego dnia znalazło się w mojej paszczy. Jest więc szansa, że kiedy to czytasz, piwo wciąż będzie dostępne;)
Na czym polega ten styl i jak smakuje Rhino? Zapraszam dalej.
Browar Widawa i Tomasz Kopyra coraz częściej zaskakują nas nowymi piwami. Tym razem już chyba większość piwoszy spodziewała się czegoś nietypowego i oto mamy Rhino, szczególnie że sam autor receptury zapowiadał piwo w tym stylu. Smoked american pale ale wymaga pewnego tłumaczenia. Smoked - czyli dymiony, wędzony, wskazuje na wykorzystanie do warzenia słodu wędzonego (jest na etykiecie), american - to znak, że muszą pojawić się akcenty typowe dla chmielów zza oceanu (na etykiecie stoi: mieszanka odmian amerykańskich - nie trzeba będzie zmieniać etykiety, jak któregoś chmielu braknie), a pale ale to jasne piwo górnej fermentacji (i słód o takiej nazwie został użyty w procesie warzenia).
Kilka słów o etykiecie. Nie podoba mi się i w porównaniu do wszystkich poprzednich jest brzydka i niekonsekwentna, te plamy sugerujące skórę nosorożca kompletnie do mnie nie trafiły. Tradycyjnie już wszystkie butelki w sklepie były odrapane i etykiety ponadrywane - chyba je ktoś na rowerze przywozi z Widawy. Na szczęście miły pan na Mariackiej poczęstował mnie egzemplarzem nieskalanym szarżą nosorożca.
Piwo ma barwę jasnozłotą, jest delikatnie mętne, w butelce było widać resztki drożdży. Zwieńczone było białą, ładną pianką. Chwilę pozostała, może nie długo, ale piwo i tak szybko zeszło, więc nie ma się do czego przyczepić. Pierwszy cios nosorożca to dość intensywna wędzonka z gatunku kiełbasa z ogniska. To samo w smaku, ale już drugi i trzeci łyk powodują złamanie tego dymu przez gorycz owoców cytrusowych pochodząca od wspomnianych chmieli. Smak Rhino długo pozostaje w gardle w bardzo przyjemny sposób. Bez wątpienia Nosorożec wchodzi mocną szarżą. Jest to przy tym piwo zdecydowanie sesyjne, idealne do spożywania jedno po drugim.
Tu musi się pojawić łyżka byczej żółci w beczce piwa - znowu mała butelka. To piwo aż się prosi, by być w półlitrowej. Ja bym je kupił nawet w litrowej krauzie. Piwo nie jest dla tych, którzy gardzą piwem wędzonym, a jak najbardziej dla tych, których nie raduje nijakość piw grodziskich. Moim zdaniem Rhino, to amerykańska odpowiedź na grodzisza - dla mnie ciekawsza.
Butelka: 0,33 litra
Zawartość alkoholu: 4,5 %
Ekstrakt/PLATO: nevím 11,6 %
IBU: nevím :-(
Producent: Browar Widawa & Tomasz KopyraData ważności: 31.07.2013
4 komentarze
Piwo faktycznie bardzo dobre i uważam, że ciekawe. Na obecną pogodę czyli upały - pasuje idealnie! Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńNawiasem mówiąc warto byłoby napić się go zimą. Może się powtórzy. Pozdrawiam również!
UsuńWłaśnie popijam - i też dostałem etykietę, w tym samym sklepie. Bardzo, bardzo dobre, aż szkoda, że skończyło się tak szybko...
OdpowiedzUsuńTo też właśnie. Przy drugim, wczoraj, miałem to samo odczucie. Pyszne, szkoda, że tak mało!
Usuń