Kormoran zaWITał do Belgii

15:46

Tym razem o piwnym stylu, który poznałem na moim pierwszym festiwalu birofilia - raczej niedawno. To był całkiem nowy smak piwa, coś czego wcześniej nie miałem okazji spróbować. Odmiana. Wtedy spróbowałem piwa Blanche de Namur, a styl piwa to witbier. Dziś jednak nie o tamtym, bo od tamtego czasu poznałem tak dużo nowych rodzajów piwa, że sam Blanche... zatarł się w pamięci, ale o nowej Podróży Kormorana. Tym razem olsztyński wagabunda postanowił wyruszyć do Belgii, bo to ona jest kolebką witbierów. 


Jak udała się trzecia wyprawa Kormorana i jak smakuje taki wit?

Witbier, blanche, co kraj to nazwa na to piwo, a oznacza to ni mniej, ni więcej piwo białe. Za jago kolebkę uznawane jest belgijskie Hoegaarden, w którym niegdyś funkcjonowało 30 browarów warzących piwo w tym stylu. Styl odszedł w zapomnienie w latach pięćdziesiątych ubiegłego wieku i z niebytu wyszarpał go Pierre Celis. Lokalny mleczarz, który parał się pomocą w browarach, otworzył w 1966 roku browar i zajął się warzeniem witbiera. Zresztą historię stylu piwnego przybliża nieco Browar Kormoran na swojej stronie internetowej. Witbier to swoista odmiana piwa pszenicznego, która cechuje się tym, że do jego warzenia wykorzystuje się pszenicę niesłodowaną (nawet 50% zasypu). Można stosować też inne zboża. Piwo powinno być orzeźwiające, lekkie, cytrusowe, pomarańczowe, bananowe (czyli tak jak piwa pszeniczne), ale w witbierze prym wiodą przyprawy (kolendra, imbir, skórka pomarańczowa), które decydują o jego charakterze. Znają ten styl Ci, którzy próbowali dostępnych Viva la vita (Pinta) [to taka odmiana imperialna, mocniejsza i bardziej... <- wszystko bardziej], Lady Blanche (AleBrowar), mniej dostępnego Wita od Artezana i dostępnego bardzo szeroko Namysłowa Białego Pszenicznego. Bardzo popularne i równie dostępne jest ukraińskie Biłe z Obolona. Oczywiście stosunkowo łatwo można trafić też na samą ikonę stylu, czyli belgijski Hoegaarden.

Jak zwykle u Kormorana, a szczególnie w linii Podróże Kormorana, piwo prezentuje się świetnie. Piękna etykieta utrzymana jest w identycznej koncepcji co dwa pierwsze piwa z Podróży. Nazwa stylu piwa znajduje się tuż poniżej nazwy serii, choć pewnie można by się pomylić. Choć doświadczone oko zauważy, że krajobrazy za plecami Kormorana zmieniają się. Napisano, że do warzenia został użyty dodatkowo owies i orkisz.
Ja swojego witka kupiłem w podwójnym zestawie ze szklanką do piwa pszenicznego, a więc i do witbiera.


Czy problemem jest to, że wit nie należy do moich ulubionych stylów? Zobaczę. Jakże miłe dla ucha pssst...


Do szklanki przelałem piwo o barwie bladożółtej. Na zdjęciu tego nie widać, bo blada żółć została mocno podkręcona przez intensywnie żółtą ścianę (jakoś tak mi się pić chciało, że nie wziąłem tego pod uwagę - to już ostatecznie zmotywowało mnie do skonstruowania sobie stołu bezcieniowego; jak tylko skończy się Mass Effect). Piwo jest tak mętne, jak powinno być, czyli bardzo. Piana utworzyła się spora, ładnie drobna i bielutka, do końca piwa pozostała w postaci widocznego na zdjęciu kożuszka i sympatycznie oblepiała wysoką szklankę, właściwie odznaczając każdy haust nową linią. Przejdźmy do zapachu, bo od razu miażdży nos, a nie tego się spodziewałem. To piwo mogłoby się spokojnie nazywać Atak Kolendry i nic tej nazwie nie mógłbym zarzucić. Aromat jej jest tak intensywny, że dopóki nie spróbowałem, to nie byłem w stanie wyczuć nic innego. Głównie dlatego, że smak dobrze kontruje tak silną kolendrę, nie uważam, że to jest wada. Cieszę się, że to piwo jest "jakieś". Każdy kolejny łyk to wzmacniające się smaki i posmaki pomarańczowe. Nawet goryczka jest cytrusowa, bo ja chmielu nie wyczułem. Jest też pyszne orzeźwienie i pełnia piw pszenicznych. To jest przede wszystkim piwo słodowe z aromatami przypraw. Goryczka dochodzi do głosu sporadycznie.

Choć to nie jest mój ukochany styl piwny, to wypiłem ze smakiem i uśmiechem. Jest wprost idealne na upały, które niedawno nawiedziły Polskę i - mam nadzieję - szybko jej nie opuszczą. Jako że mimo wszystko wolę inne piwa, to drugie piwo czeka w lodówce. Zobaczymy, kto się pierwszy napatoczy, by zostać potraktowanym witbierem.

Informacje techniczne:
Styl: Witbier
Butelka: 0,5 litra
Zawartość alkoholu: 4,6 %
Ekstrakt/PLATO: 12,5 % 
IBU: ?
Producent: Browar Kormoran
Data ważności: 20.09.2013

Zobacz także

6 komentarze

  1. "Zobaczymy, kto się pierwszy napatoczy"? - pick me, pick me!

    OdpowiedzUsuń
  2. Mi cos ta druga warka zapachniała lekko..., nieznacznie... czymś... czego nie chciałem tam czuć. To może być wina tych temperatur za oknem, bo piwo się w oczach może zepsuć. Choć też z drugiej strony jest szkopuł. Pierwsza warka weizenbocka też była lepsza. To opinia kilku sprzedawców. Ja piłem z weizena tylko drugą i było spoko. Ale może coś w tym jest.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Za dużo jest różnych piw, by wracać do tego samego, nie aż tak wspaniałego;) Pewnie prędzej do weizenbocka właśnie wrócę. Z niego piłem tylko drugą warkę i była bardzo smaczna.

      Usuń
  3. Napatoczyłam się... spróbowałam... i gymbe swą ucieszyłam :D Yummi! Gimme more... bo Szwagier wypił pół ;/

    OdpowiedzUsuń

Obserwatorzy