Sentymentalna podróż na Maltę

09:24

W 2010 roku miałem ogromną przyjemność odbywać staż zawodowy na przepięknej wysepce zagubionej na Morzu Śródziemnym, z której przy dobrej pogodzie widać Sycylię, a mocno wiejące zimą wiatry powodują uginanie się nielicznie stojących nad brzegami drzew. Malta okazała się miejscem niezwykle urokliwym, interesującym krajobrazowo oraz pełnym przesympatycznych ludzi. Melita - jak wciąż nazywają ją miejscowi - to wysepka (a właściwie 2 główne i kilka mniejszych) wielkości dwóch polskich miast, której domeną są raczej winogrona i powstające z nich wino. Nie mniej jednak znajduje się tam jeden browar - Simons Farsons Cisk. O ile 3 lata temu już byłem zakręcony na punkcie piwa, to na pewno nie aż tak jak obecnie, więc nie dane było mi spróbować wszystkich piw, jakie proponuje lokalny browar. Dzięki szwagrowi i jego wyjazdowi szkoleniowo-rekreacyjnemu mogłem nieco nadrobić zaległości.


Czy powrót na Maltę należał do satysfakcjonujących?

Hopleaf Pale Ale


to bardzo przyjemny ejl, który nie zachwyca kolorem, bo jakiś taki jasny (choć pamiętam sprzed lat jasność maltańskiego Ciska - jej nic nie przebije, miał kolor nieco brudnej wody), ale niezwykle przyjemny, ułożony, sympatycznie goryczkowy, z przyjemnym posmakiem herbatników.
 
Butelka: 0,25 litra
Zawartość alkoholu:3,8%
Ekstrakt/PLATO: ?
Producent: Simonds Farsons Cisk
Data ważności: 08.2013

Blue Labes Ale

To najmniej ciekawe piwo z otrzymanych. Początkowo nic specjalnego, bez wyraźnej goryczki, zyskuje dopiero po sporym ogrzaniu, a to piwa w tak małej butelce nie można zbyt długo pić, bo to żywcem kilka łyków. W swoim stylu pewnie poprawne. Mild ale to piwo, w którym zapach chmielu czy smak goryczy nie powinien być wyczuwalny. Na pewno ogromną zaletą piwa jest niskie wysycenie, które sprawia, iż Blue Label miło wchodzi a żołądek od niego nie pęcznieje. Zwróć też uwagę na zawartość alkoholu - u nas zostałoby zbesztane i zrównane z ziemią, bo na jak wiadomo prawdziwy mężczyzna pije tylko mocne albo portery. Byle jakie, byle gdzie, z byle kim - byle sponiewierały.

 
Butelka: 0,25 litra
Zawartość alkoholu:3,3%
Ekstrakt/PLATO: ?
Producent: Simonds Farsons Cisk
Data ważności: 08.2013

Farsons Lacto


to klasyczny mleczny stout o przepięknym kolorze czarnym, który jest nieco złamany i wpada w ciemny brąz i wieńczy go przepięknego, brązowego koloru niewielka piana. Bardzo przyjemny, karmelowy, lekko palony słodki stout. Jego słodycz nie jest męcząca, nawet dla osoby, która woli typowe stouty - to o mnie. Na koniec pozostawia miłe odczucie... 

Butelka: 0,25 litra
Zawartość alkoholu: 3,8 %
Ekstrakt/PLATO: ?
Producent: Simonds Farsons Cisk
Data ważności: 01.2014

Gorzko pożałowałem, że szwagier przywiózł tylko trzy piwa, bo każdy z tych ejli zasługuje na powtórne wypicie. Zgaduję, że w maltańskim upale smakują jeszcze lepiej...

A moją wypasioną szklankę Hopleaf dostałem od sympatycznego sprzedawcy na terasie w Valetcie w okolicy Upper Barrakka Gardens. Prosiłem o tę, z której chłeptałem piwo, ale wymienił mi na nowiutką.

Zobacz także

4 komentarze

  1. Ja kocham Maltę i w tym roku trzeci raz tam lecę :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Zazdroszczę. Ja też się w niej zakochałem. Ponoć nie ma już sympatycznych, starych autobusów...

    OdpowiedzUsuń
  3. Upper Barracka Gardens, mijałem chyba tę knajpę :) Autobusów starych już ni mo ale nowe są wygodne i mają nieco panoramiczny front - fajnie się w nich jedzie stojąc z przodu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tamte były czadowe, zawsze otwarte drzwi; kierowcy, którzy zamiast zwalniać lub stawać na stopach i skrzyżowaniach, po prostu trąbią i przecinają je; sznurki, za które pociągało się, gdy chciało się wysiąść; korki, które nie są powodem do złości czy pośpiechu, ale do wesołego chilloutu...

      Usuń

Obserwatorzy