Hejnał z Pracowni Piwa
23:14
W maju 2013 roku, a więc całkiem niedawno, na rynku pojawiły się pierwsze piwa nowego browaru rzemieślniczego, o pięknej nazwie Pracownia Piwa. To mały browar zlokalizowany w podkrakowskiej Modlniczce, założony przez dwóch piwowarów domowych: Tomka Rogaczewskiego i Marka Bakalarskiego oraz Martę Osadkowską. Miałem przyjemność pomęczyć zmęczonego Tomasza R. licznymi pytaniami na Festiwalu Birofilia, a także po raz pierwszy skosztować piw, które zrobiły na mnie bardzo dobre wrażenie. Od tamtego czasu nowe piwa pojawiły się, ale w ilościach tak niewielkich, że nie dotarły na Śląsk. Dopiero gdy ja kosztowałem wszystkich specjałów Pracowni w Warszawskich wielokranach, chroma siostra została wysłana do Krakowa z tajną misją zakupienia czego tylko znajdzie.
Udało jej się przywieźć dwie butelki piwa Hey Now. Co to jest, skąd ta nazwa i jak smakuje? Zapraszam!
Pracownia Piwa postanowiła nazywać swoje piwa używając słów angielskich i bawić się w swoiste gry słowne, które dodatkowo mają kojarzyć się z Krakowem. Hey Now to hejnał, Plan-T to planty, Crack to Krak, Cent U.S. to centuś i tylko ten Like on Neck wymaga sporej wyobraźni, by zobaczyć w nim lajkonika (bo sam Lajkonik brzmi bardzo ładnie). Były jeszcze Dwa Smoki, nie pasujące do tej koncepcji, ale bardzo ciekawe i smaczne. Podobają mi się etykiety Pracowni. Proste i konkretne.
Hejnał, bo tak pozwolę sobie nazywać to piwo, to podkrakowski mariaż stylu kojarzącego mi się z piwowarstwem niemieckim, czyli piwa pszenicznego oraz - jakże by inaczej - amerykańskich chmieli. American wheat - amerykańska pszenica. Jak spisało się połączenie dobrze gaszącej pragnienie pszenicy z orzeźwiającym chmielem? Delikatne psssst...
Strona wizualna Hejnału nie jest tą mocną. Piwo jest mętne, lekko opalizujące, bardzo słabo nagazowane, piana jak na pszenicę jest wyjątkowo mizerna, ale oblepiająca szkło. Wygląda niezachęcająco, aż do momentu powąchania... Poezja amerykańskiego chmielu, mocny akcent chmielowy - cytrusy i trawy - początkowo przykrywa, a później odsłania pszeniczną słodowość. Gdy zacząłem pić, poczułem jak otwierają mi się oczy. Wiem dlaczego pszenice na dłuższą metę są dla mnie męczące. Mulą mnie i nudzą. Ta tutaj nie tylko nie pozwoliła mi na ziewanie, to jeszcze dała dodatkowego kopa i +3 do prędkości spożywania. Przyprawienie pszenicy amerykańskim chmielem sprawiło, że ta nie tylko perfekcyjnie gasi pragnienie, ale też wspaniale orzeźwia, jest przesmaczna i doskonale czyści portfel. Pewnie gdybym mógł kupić więcej Hejnałów w Sosnowcu, to poszedłbym i kupił.
Co tu dużo pisać, to piwo jest niesamowicie pijalne. Od razu po ukończeniu pierwszej butelki, otworzyłem drugą i opróżniłem ją z wielkim smakiem. Duża zasługa w tym niewielkiej zawartości alkoholu (3,8%). Bardzo chciałem poczęstować kogoś, bo Katarzyna jednak bardzo piwna nie jest. Smakowało jej, ale "piwo to piwo". Niestety nie tym razem. Więcej nie mam.
Informacje techniczne:
Styl: Pszeniczne
Butelka: 0,5 litra
Zawartość alkoholu: 3,8 %
Ekstrakt/PLATO: 11,0 %
IBU: 28
Producent: Pracownia PiwaData ważności: 14.08.2013
0 komentarze