Browariat - nowa nadzieja

14:09

W centrum Katowic, tuż nieopodal skrzyżowania Francuskiej i Mariackiej, powstało miejsce dla piwnych wariatów. 


Pięciu pozytywnie zakręconych na punkcie piwa gości stworzyło Strefę Rzemieślniczego Piwa. Od pierwszej chwili spędzonej z nimi poczułem, że jest to miejsce ludzi z pasją. Pasją do warzenia i dzielenia się piwną radością. Filozofia jest prosta - sprzedawać ludziom dobre piwo. A o tym jakie to piwo i jak wygląda sam Browariat w dalszej części tekstu.

Gdy w piątkowy wieczór skręciłem z ulicy Mariackiej we Francuską, oczom moim ukazał się taki widok...

 

Tu był kiedyś inny bar i ciekawska osoba znajdzie nawet jego nazwę, ponieważ zachowała się w czeluściach serwerów google - polecam street view. Z zewnątrz wygląda niepozornie, ale na Browariat składa się całkiem rozległa piwnica, podzielona na dwie zasadnicze części. Pierwszą z nich jest nowoczesna część barowa, nad którą wiszą tablice, do zapisywania różnych ważnych informacji (co się leje itp), a druga to typowo piwniczne klimaty wypełnione ciężkimi ławami do siedzenia oraz stołami i drewnianymi beczkami po leżakującym piwie, które służą za stoły.


Zanim jeszcze zdołałem się choćby dobrze przywitać, pojawiło się przede mną pierwsze piwo i zostałem oprowadzony po lokalu. Lokal urządzony jest bardzo prosto i niech tak pozostanie, przyda się oczywiście troszkę piwnych gadżetów, ale te mają pojawić się jeszcze przed otwarciem. Póki co jest fajna wystawka ze słodami i szkłem. Najlepszą ozdobą są oczywiście piwa, ustawione nad barem wyglądają pięknie, głównie ze względu na kolorowe etykiety.

Teoretycznie niewielkie pomieszczenie pierwsze jest w stanie pomieścić zaskakująco dużo ludzi,
a profesjonalni barmani znają się na piwie.

No dobra... Ale o co chodzi? Browariat to miejsce, gdzie sprzedawane będę tylko rzemieślnicze piwa z dwóch bawarskich browarów - Camba Bavaria (pisał o nim Piwny Turysta) oraz Private Landbrauerei Schönram. Camba Bavaria to ciekawy browar. Powstał z inicjatywy producenta sprzętu warzelniczego BrauKon. Początkowo piwo warzono w celach poglądowych i promocyjnych, by pokazać działanie instalacji, ale piwo było tak dobrze przyjmowane i zbierało tak dobre oceny, że postanowiono uruchomić browar. Gościnnie pojawiać się mają piwa z innych mikrusów. Ja oczywiście mam nadzieję, że jak najczęściej. Te dwa browary warzą jednak na tyle dużo różnych piw i wprowadzają wystarczająco wiele nowości, byśmy się nie nudzili. Są więc w lokalu 4 krany, każdy ze swoim reduktorem ciśnienia - aby piwo było nalewane odpowiednio do stylu. To bardzo ciekawe rozwiązanie. 

Kierunek zwiedzania dotyczy oczywiście degustacji;)

Zapewne Pils i Weissbier pewnie będą tu zawsze, bo to takie must be, ale dwa pozostałe będą rotować i wystarczy, bo przy sporej ilości piw butelkowych instalowanie 57 kranów to przerost formy nad treścią. Ja zgodnie z sugestią zacząłem od Pilsa z Schönram, który okazał się być delikatnie goryczkowy i nieprzesadnie wysycony, dzięki czemu piło się go bardzo przyjemnie. Można rzec - piwo dla każdego. Warto dodać, że piwo serwowane jest w firmowym szkle - bardzo mi się to podoba. 

Robert i Ivan - 2/5 siły napędowej Browariatu.

Szybko udzieliła mi się pozytywna atmosfera i równie szybko znalazł się przede mną pszeniczny Schönram


Bardzo smaczny i pożywny. Z pięknym aromatem banana i skórki pomarańczy. Jako że pszenica jest po to, by ją szybko pić, czym prędzej ugasiłem pragnienie i przeszedłem do kolejnego... 

To już końcówka, było zbyt dobre...

Camba Bavaria Truchtlinger Pale Ale to intensywnie żółte, lekko zamglone piwo o niezwykłym aromacie grejpfruta oraz traw i ziół. Dobrze nachmielone i lekko drożdżowe. Przesmaczne i bardzo pijalne, lekkie piwo na co dzień. Kolejne piwo to jeden z moich faworytów Camba Bavaria Fire Beer to mocny zawodnik (8% alkoholu). 

Przepyszny Fire Beer

Nie wiem, jak określić ten styl - smak jest bardzo złożony, a mimo tego (i mocy) jest bardzo pijalny. Lekko kawowy, czekoladowy, lekko kwaskowy i gorzki. Bardzo rozgrzewający. Prawdziwie ogniste piwo. Moc! 

Potem nastąpiła seria piw butelkowych, z których każde właściwie było jakieś. Miały jedną cechę wspólną, nie były przegięte w żadną stronę. O takich piwach mówi się: zbalansowane. To duży plus, bo nie powodują zamulenia i aż chce się sięgać po kolejne. A było różnorodnie.



Z Camby były to Amber Ale, Hop Gun w ciągle mało obecnym u nas stylu brown ale, Coffee Porter czyli lekki, ale intensywnie kawowy porter i Imperial Black IPA, do którego będę musiał jak najszybciej wrócić, bo był masakrycznie dobry. Ziołowo-trawowo-sosnowo-karmelowo-alkoholowy. Mocny lecz odświeżający. Bardzo ciekawy! Dla takich piw warto będzie przychodzić do Browariatu - jakość i różnorodność. Brakło mi na zdjęciach Ei Pi Ai - to cambowska IPA oraz Milk Stoutu, który miał bardzo słodki zapach i raczej wytrawny smak. Mniaam...

Z Schönram spróbowałem jeszcze...


... czyli oryginalny starobawarski dunkel oraz india pale ale. Poezja smaku... Prawdziwa piwna mieszanka tradycji i nowej fali.

A tu jeszcze tablica, na której wyraźnie stoi, czego mogłem się napić...


Czyż nie fantastycznie? Tak. Życzyłbym sobie, by pozytywna energia właścicieli przełożyła się na sukces Browariatu, bo miejsce całkowicie zasługuje na to, by być obleganym przez miłośników dobrego piwa. W okolicy takich miejsc jest wciąż jak na lekarstwo.


W Browariacie będą organizowane spotkania z piwowarami, wystąpienia o piwie i inne spotkania propagujące piwną kulturę. Oby było ich jak najwięcej!

Przy okazji: logo Browariatu jest niesamowite - mocne i konkretne, a przy tym proste. Miazga!

Zobacz także

7 komentarze

  1. Jakie ceny piwa?

    OdpowiedzUsuń
  2. nie ma jeszcze cen, knajpa jeszcze nie jest otwarta

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :-) dzięki!
      Sądzę, że za jakiś czas to pytanie można będzie ponowić;)

      Usuń
  3. dla koneserów cena nie powinna być istotna myślę sobie, bo toż to dobre piwa tam leją :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cóż, może nie powinna ale jest jednak tak, że cena gra role.

      Usuń
  4. po cenie poznać czy to prawdziwa pasja czy przede wszystkim dobry interes ... ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Czyli jeśli dobrze rozumiem wpis z 29.11, to otwarty mniej więcej w tym samym czasie lokal Keiser na rogu Mariackiej i Dworcowej, serwujący Śląskie po 4 zeta jest wyrazem prawdziwej pasji do piwa, a podjęte ryzyko z czymś całkowicie nowym, wpisującym się jakby nie było w trwającą "piwną rewolucję" jest dobrym interesem. Ciekawy tok myślenia.

    OdpowiedzUsuń

Obserwatorzy