100 Mostów w Mieście Ogrodów

09:00

Browar Stu Mostów to najnowszy browar restauracyjny z Wrocławia stworzony przez Arlettę i Grzegorza Ziemian. "Powstał z tęsknoty za slow, satysfakcją z tego co się robi, za prostszym i wolniejszym życiem" - mówią o nim założyciele. Od dłuższego czasu robi wokół siebie niezła zamieszanie posługując się nienagannym PR oraz jednolitą, nowoczesną stylistyką. To wciąż temat traktowany u nas nieco po macoszemu. Nie w Stu Mostach. Tam wszystko wydaje się być dopracowane w najmniejszym szczególe. O tym, że będzie można się ichniejszych piw spodziewać regularnie w katowickim Browariacie widziałem od jakiegoś czasu, choć wciąż owiane było to mgłą tajemnicy porównywalną do tej, która spowija Stare Kiejkuty. Mgła zaczęła się rozpraszać za sprawą samych najbardziej zainteresowanych. Najpierw informacje że sprzęt do warzenia i know-how dostarcza BrauKon ściśle związany z markami Camba Bavaria czy Schönramer, które to przecież serwuje pub na Francuskiej. Listopadowe otwarcie restauracji i browaru uświetniły też właśnie piwa z Camby, bowiem warzenie dopiero się rozpoczynało i na pierwsze piwa trzeba było poczekać. Do teraz!! Oto - tuż po premierze we Wrocławiu - są dostępne w stolicy Górnego Śląska.


Założenie browaru jest takie, by warzone piwa były dostępne nie tylko na miejscu, ale także w innych lokalach na terenie Wrocławia, co jest świetnym pomysłem, oraz jednym pubie "u nas". Wrocławski browar od razu dzieli swoje piwa na dwie zasadnicze linie - piwa klasyczne pod nazwą WRCLW oraz rewolucyjne SALAMANDER. W pierwszej połowie grudnia miała miejsce premiera trzech z sześciu pierwszych piw Browaru Stu Mostów i wszystkie trzy zawitały do Browariatu. Roggen bier czyli piwo żytnie, american india pale ale oraz wheat porter będący wariacją na temat angielskiego porteru. Zaraz się dowiecie jak smakowały mi dwa pierwsze i dlaczego nie wypiłem trzeciego. 

Najpierw klasyk. WRCLW Żytnie/Roggen. Można rzec, iż wygląd nie zaskakuje. Mętne piwo, o buro brązowej barwie kojarzyć się może właśnie z piwami żytnimi lub dunkel weizenem. Tak ma właśnie wyglądać roggen (chyba że jest klsycznym Thun und Taxisem i jest ekstra klarowny). Przyłożenie nosa do szkła znów przywodzi na myśl pszenicę z delikatnym naciskiem na ciemną. Aromat zdominował intensywny, bardzo ładny banan, co sprawiło że nawet taki hejter pszenic jak Piwny Podróżnik był zachwycony. Smak idzie w sukurs. Drożdżowość, słodycz, dobra pełnie i gładkość (choć tu widziałbym większą), leciutki karmelek i delikatna kwaśność w tle. W posmaku pozostawia jednak uczucie goryczy. Jak już rzekłem, nie lubię takich piw, a to wypiłem z przyjemnością. 

Salamander AIPA to - jak zresztą dobrze widzicie - ciemno żółte, nieprzejrzyste piwo z może niedużą pianą, ale wyraźnie zostawiającą po sobie pajęczynę na szkle. Ogromną robotę robi tu aromat i on jest bez wątpienia najlepszym elementem piwa. Nie znaczy to, że inne są złe. Co to to nie. Po prostu skojarzył mi się z najlepszymi piwami w tym stylu, jakie dane mi było w 2014 r. pić - z Hoppy New Year czy Huncwotem. To jedno z tych piw, które długo się wącha przed wypiciem. Zdecydowanie wybija się słodziutkie mango, a potem brzoskwinia i mandarynka. Niektórzy znaleźli też ananasa. 6,8% to sporo jak na aipa, ale piwo nie jest odczuwalnie mocne, bowiem jest gęste. Sporą słodycz słodowo-chmielową balansuje równie spora gorycz, ale ta jest krótka i nie zalega. To bardzo dobre i pijalne piwo! W zalewie przeróżnych aipa na rynku wciąż ciężko o takie, więc życzyłbym sobie, by gościło na kranach regularnie.

Trzecim piwem tego wieczoru miał być Salamander Wheat Porter, ale zdziczał i wyszedł kanałem niestety. Dwie przywiezione beczki okazały się przypominać bardziej kwaśnicę. Wziąłem nawet gryza z drugiej kegi, bo akurat się na nią napatoczyłem, ale niezbyt się to nadawało (a pierwsza ponoć była gorzka). Szkoda, bo akurat wheat porter brzmi bardzo ciekawie.

Tak czy siak dwa piwa obiecują, że będzie ciekawie. Browarowi Stu Mostów życzę stu warek rocznie, stałej jakości i rewolucyjnych pomysłów.

Zobacz także

1 komentarze

Obserwatorzy