Holenderska piątka
08:00
U kresu ubiegłego wieku na hasło holenderska piątka powiedziałbym jednym tchem: "Gullit, Rijkaard, van Basten, Koeman, Bergkamp". Szczególnie pierwsze trio robiło na mnie wielkie wrażenie na początku mojej przygody z futbolem. Dziś to tylko wspomnienia, tamtejsza piłka tkwi w solidnym kryzysie, a mnie kraina tulipanów kojarzy się bardziej z piwem. Dziś pięć piw z dwóch bardzo znanych holenderskich browarów - De Molen i Brouwerij 't Ij.
Pierwszy browar to oczywiście mocarze: barleywine, imperialny stout i imperialne IPA, a drugi to AIPA i tripel. Warto eksplorować holenderskie klimaty?
X & X z browaru De Molen to imperialne IPA. Ma kosmiczną gęstość początkową - 27,4° blg, a etykieta deklaruje tylko 8,8% alkoholu w tym niepasteryzowanym piwie. To zdecydowanie mocno słodowa i gęsta wariacja na temat stylu, a na dodatek potężnie nachmielona lupuliną objawiającą się słodko i landrynkowo. Piwo wykleja, zakleja i skleja, przytłacza słodyczą i tylko w niewielkim stopniu kontruje to poziomem goryczy. W smaku przypomina wywar z fig i landrynek. Plus jest takie, że nie czuć w tym alkoholu, minus jednak większy, bo piwo szybko męczy. Takie bardziej barleywine. 6,5/10.
Roznegliżowana panienka skutecznie zachęca do skosztowania tego IPA z Brouwerij 't Ij. Za oba piwa z tego browaru dziękuję Irkowi, który zrobił mi nielichą niespodziankę przywożąc je z Amsterdamu. Piwo wygląda cudnie i już pierwszy nich wskazuje, że nie żałowano tu amerykańskiego chmielu. Jest tak intensywnie cytrusowe, jak tylko może być. Soczysty różowy grejpfrut ładnie współpracuje z lżejszym winogronem, a w tle majaczą nuty kwiatowe. Piwo jest soczyste jak młode piersi, a gorycz jest wydatna i przyjemna. Pomimo 7% alkoholu uważam, że jest to bardzo sesyjne IPA. 8/10.
Przyznacie, że Spanning & Sensatie wygląda perfekcyjnie? Nieprzenikniona czerń płynu i dwa centymetry gęstego, beżowego kożucha. Piwo zostało uwarzone z dodatkiem kakao, chilli i soli morskiej.To bardzo przyjemny, złożony i zaskakująco lekki imperialny stout. Choć kakao jest intensywne, palone słody mocne, papryczki lekko podszczypują gardło, a w tle pałęta się nuta dymu i drewna, to Napięcie i Dreszczyk nie jest piwem ciężkim. Duże ciało jest bardzo oleiste i gładkie, a nagazowanie niskie. Mimo że nie czułem tu nic słonego, to uważam to piwo za świetne. 8/10.
Zatte z Brouwerij 't Ij to tripel i to w dodatku przeciętniutki. Ciekawe nuty kwiatowe, tak charakterystyczne dla piw w tym stylu, szybko znikają pod mocnym miodowo-kartonowym utlenieniem. Miód szybko dominuje lekko zatęchły aromat, a smak jest tylko nijakim uzupełnieniem tegoż. Lekko pikantnawym alkoholowo i nieco przyprawowym. Ogólnie nuda i pustka. 4,5/10.
Zatte z Brouwerij 't Ij to tripel i to w dodatku przeciętniutki. Ciekawe nuty kwiatowe, tak charakterystyczne dla piw w tym stylu, szybko znikają pod mocnym miodowo-kartonowym utlenieniem. Miód szybko dominuje lekko zatęchły aromat, a smak jest tylko nijakim uzupełnieniem tegoż. Lekko pikantnawym alkoholowo i nieco przyprawowym. Ogólnie nuda i pustka. 4,5/10.
Binkie Claws to efekt kooperacji De Molena i amerykańskiego Hair of the Dog. To mocny (13,4%) amerykański barlewine. Piwo powala od samego początku. Zapach to mieszanka słodkawych słodów, burbonu, jeżyn, fig i cytrusów w tle. Potężne ciało jest gęste, zbożowe, ma nuty pieczonego chleba i toffi, Na języku rozlewają się słodkie suszone owoce, wanilia, a i gorycz jest całkiem mocna. No i to jest świetne wino jęczmienne. 8,5/10.
Ta krótka podróż do najniżej położonego kraju w Europie była smaczna i intensywna. Do tej pory jeszcze nie zawiodłem się na De Molenie, a X & X, to pierwsze ich piwo, o którym nie mogę powiedzieć "bardzo dobre". Jedynie tripel nie bardzo przypadł mi do gustu. Holenderska piątka w sumie na czwórkę.
0 komentarze