Finał Beer Cup 2016
08:00
Ostatnia bitwa piwowarów domowych w ramach Kato Beer Cup już za nami. 17. listopada w Absurdalnej miał miejsce wielki finał imprezy, w której zmierzyli się oczywiście zwycięzcy półfinałów - Artur Lesiak reprezentujący Hołdę Chmielu oraz Anna Jędrzejek, Jakub Kawa i Artur Pankiewicz i ich domowy Browar Jarząb. Przed godziną 19:00 brakowało już krzeseł, aby posadzić na nich szanowne i nieszanowne cztery litery, a i do baru nie było się łatwo dopchać. Obecni byli organizatorzy (Śląski Oddział PSPD i Absurdalna), sponsorzy (sklep Piwo Piweczko z Chorzowa, Śląski Browar Alternatywa, sklep Piwa Regionalne z Katowic), przedstawiciele mediów, w tym blogerzy, rodziny i przyjaciele walczących w finale oraz dotychczasowi uczestnicy bitew. W momencie rozpoczęcia bitwy sale pękały w szwach.
Piłka miała być krótka - rozpoczynamy imprezę, wnosimy już rozlane piwo, pijemy, oddajemy głos, sędziowie robią dokładnie to samo, na koniec podliczamy głosy, w gestach spontanicznej radości podrzucamy zwycięzców, rozdajemy nagrody i do domu. Oczywiście w praktyce wszystko trwało nieco dłużej.
Na początku jak zwykle Remik scharakteryzował styl, w jakim odbywała się finałowa bitwa. Irish red ale to świetne piwo do codziennego spożywania, ale totalnych beer geeków nie przyprawiające o zawrót głowy. Polskie interpretacje szału nigdy nie robiły, a nawet klasyczne irlandzkie O'haras z browaru Carlow jest piwem co najwyżej smacznym. Czterech znanych i lubianych sędziów piwych zasiadło za stołem, a próbki w gotowej postaci wjechały na główną salę. Dwie wersje IRA nieco się od siebie różniły, co na koniec bardzo ładnie i dyplomatycznie podsumował Krzysztof.
Bitwa toczyła się swoim rytmem, ludzie się zmieniali, witali, żegnali, dzieci rysowały obrazki, piwa na kranach rotowały, a ja popijałem Bloggera. Piwo znów było całkiem smaczne. W międzyczasie objawił się anonsowany wcześniej Sławek Winiarski, automatyczny zwycięzca małego finału i zdobywca 3. miejsca w Beer Cup, ze swoim session sahti, za którego lekkość obwinił filtrację. Mimo wszystko było to fajne piwo.
1) Cząski Team, 2) Krzysztof, 3) Gosia <3, 4) Piotr - miłośnik piwa i producent wina. |
W pewnym momencie efektowne odliczanie zakończyło ostatnie głosowanie w tej edycji bitew, a po chwili zaczęła się nerwówka. Z rozmów poczynionych w czasie głosowań odnosiłem jednak wrażenie, że wybór lepszego piwa nie był trudny i większość osób zdecydowało podobnie. Okazało się, że nie myliłem się.
1) Sławek odbiera nagrodę od Adama, 2) To samo robi Artur, 3) Browar Jarząb w świetle fleszy, 4) Rodzicielka jednego ze zwycięzców odbiera swoją nagrodę. |
Pierwszą edycję Kato Beer Cup zarówno głosami zgromadzonej publiczności, jak i werdyktem sędziów piwnych wygrał Browar Jarząb! Gratulacje dla Ani, Kuby i Artura! Świetna sprawa! Drugie zaszczytne miejsce zajął oczywiście Artur Lesiak! Brawo za całokształt!
Browar Jarząb |
Najważniejszą nagrodą jest oczywiście uwarzenie finałowego piwa w świętochłowickim browarze ReCraft. Będziemy trzymać kciuki, aby domowa receptura irish red ale przełożyła się na zgrabne piwo!
Na koniec jeszcze jedna ważna rzecz - Remik i prezes Jan ogłosili, że niedługo rusza II edycja Beer Cup! Fantastyczna sprawa. W momencie gdy piszę te słowa zostaje rozpoczęty nabór kandydatów i opublikowany regulamin. Jedna istotna zmiana doda zabawie rumieńców - do kolejnych bitew nie będzie przechodził jeden, a dwóch najlepszych piwowarów! Dzięki temu też we wszystkich bitwach będziemy mieć po 4 browary domowe. To jest prawdziwa dobra zmiana! Szczegóły i nowy regulamin są tu (klik!).
Wspólne zdjęcie! |
Ja już nie mogę się doczekać losowania potyczek w II edycji i wybranych stylów piwa! Do zobaczenia z nowymi piwowarami w 2017 roku!
1 komentarze
Dla tego pucharu chyba coś uwarzę w drugiej edycji :)
OdpowiedzUsuńPs. Pusia... :P