W tegoroczny Dzień Babci po raz drugi obchodziliśmy Święto Porteru Bałtyckiego. Nie mam pojęcia, z jakiego powodu było ono reklamowane jako Baltic Porter Day - wszak Polacy nie gęsi i nie tylko swe piwo, ale i język mają. Inicjatywa zapoczątkowana i rozkręcona przez Marcina "Masona" Chmielarza ma na celu popularyzację stylu piwa kojarzonego z Polską i rejonem Morza Bałtyckiego. W sobotę w wielu knajpach naszego kraju szerokim strumieniem polały się więc portery, często specjalnie przygotowane na ten dzień. I choć przez dłuższy czas nie było przesłanek by sądzić, że któraś katowicka knajpa przyłączyła się do tej inicjatywy, to ostatecznie swoją ofertą najprawdopodobniej niczym nie odstawały od innych dużych miast.
W Browarze Jedlinka
2 dni temu