Fabrica RARA
08:00
Browar Fabrica RARA. Jedyny kontraktowiec na rynku, który ma cały browar tylko dla siebie. Cieszyński rzemieślnik, który za cel postawił sobie robienie ciekawych piw, macerując je z herbatami. Przede wszystkim to jednak przesympatyczni ludzie, którzy przenieśli swoje hobby do skali makro (no może mezo), ale to wciąż bardziej hobby niż biznes.
W grudniu byłem w Cieszynie na ul. Świeżego dwa razy. Za drugim razem zostałem zaproszony przez Michała Kochaniewicza (jeden z piwowarów) na ostatnie warzenie w browarze. Quo vadis Fabrica RARA?
Piwowarzy od 2015 roku korzystają z instalacji browarniczej po niedziałającym Cieszyńskim Browarze Mieszczańskim. Malutki kocioł sprawia, że wypełnienie jednego (z trzech) tanków leżakowych wymaga trzech dniówek pracy. Piwowarami są wspomniany Michał Kochaniewicz i Paweł Fiedor, ale współwłaścicieli jest więcej.
Browar wyspecjalizował się w lekkich, sesyjnych piwach z dodatkiem herbat. Nie wszystkie piwa były z nimi macerowane, ale jednak herbata to pierwsze skojarzenie z Fabricą. Połączenia to zwykle były niebanalne i świetnie zbalansowane. Nie dominowały w nich ani herbaty, ani bazowe style. RARA swoje piwa sprzedaje w ekskluzywnych butelkach 0,75 l., ozdabiając je pięknymi etykietami, a czasem lakując. Niestety od pierwszej warki cena gotowego produktu podrożała, a co ciekawe - jak rzekł Michał - cena sprzedaży piwa przez browar praktycznie się nie zmieniła od początku. Ponad dwadzieścia złotych za butelkę piwa sprawiało, że kupowane były jako ciekawostki i prezenty. Większość i tak szła do petainerów, a w knajpach ceny były już przyzwoite.
Przez czas swojej działalności Fabrica wypuściła kilkanaście piw, a ja miałem szczęście pić większość, jeśli nie wszystkie. Wpadło mi w łapki nawet to, które poszło w kanał. Było bardzo smaczne. Najlepiej wspominam Smocze Oczy, Haiku, Pepper oraz oczywiście Kaszmir. Doskonałe piwa.
Co dalej z Fabricą? Pomysły były różne - od zakończenia wspaniałej i satysfakcjonującej przygody do przenosin do innego browaru. Mam nadzieję, że na kolejnych Brackich Jesieniach będziemy mogli kosztować kolejnych fantastycznych piw, warzonych w większych objętościach. Informacja na drugą połowę stycznia jest taka, że marka przetrwa w takiej postaci, w jakiej ją znamy. Toczą się jeszcze rozmowy dotyczące browarów i wciąż się może okazać, że byłem na ostatnim warzeniu w Browarze Mieszczańskim.
Browar pojawił się na blogu już w czterech wpisach, w dużej części dzięki życzliwości piwowarów, którzy częstowali mnie swoimi piwami. Dzięki chłopaki! Mam nadzieję, że wszystko uda się wam, tak jak chcecie.
Browar pojawił się na blogu już w czterech wpisach, w dużej części dzięki życzliwości piwowarów, którzy częstowali mnie swoimi piwami. Dzięki chłopaki! Mam nadzieję, że wszystko uda się wam, tak jak chcecie.
0 komentarze