Wycieczki do browarów kojarzą Wam się z odpicowanym sprzętem, który wygląda, jakby nigdy nie był używany? Wszystko błyszczy jak psom ta część ciała, którą godzinami wylizują bez opamiętania? Dziś zabieram Was do browaru rzemieślniczego pełną gębą, którego właściciel pokazuje, że da się warzyć piwo komercyjnie nie wydając milionów na sprzęt, a wszystko da się zrobić z niczego. Jeszcze nikt tam nie był!
W Browarze Jedlinka
2 dni temu