Przegląd ornitologiczny

13:27

Jeszcze zanim pokażę Wam, jak bawiłem się w Amsterdamie i Haarlemie, dokonam szybkiego przeglądu Sówek, które zagnieździły się w mojej skrzynce na piwo jakiś czas temu. Piwa z browaru Uiltje przyjechały do kraju wraz z ekipą browaru na Silesia Beer Fest III. Trochę poleżały w domu, nieco gniazdowały na karcie pamięci, aby dziś w pełni rozwinąć skrzydła.


Z uwagi na to, że słabe piwa są dla słabych zdecydowałem się, że spróbuję imperialnego black lagera, imperialne IPA, ryżowe imperialne IPA oraz imperialnego stouta. Prawdziwie imperialne zapędy mają te Sówki. Bo Uiltje po naszymu to właśnie Sówka.


In Between Agendas to kooperacyjne dzieło Uiltje i estońskiego Pohjala. To ciemny mocny lager z dodatkiem marakui oraz Equinoxa i Mosaica na zimno. Z ciemnobrązowego piwa dochodzi wyraźny zapach tropikalnego owocu, pomieszany z nutami iglastymi i pieczonymi. Ma 7% alkoholu, ale jest przy tym bardzo lekkie. W smaku także marakuja wiedzie prym, a na finiszu pozostawia odczucie mocno przepalonej kawy. Lekko pokręcone to piwo, ale zaskakująco przyjemne. 6,5/10.


Dr. Raptor to imperialne IPA o zawartości alkoholu na poziomie 9,2%. To piwo skradło moje serce. Jest doskonałym i stylowym piwem. Zarówno w aromacie, jak i powracając w smaku, prym wiodą słodkie pomarańcze, przejrzałe i suszone owoce - ananas, mango, papaja, daktyle. Raptor jest bardzo gęsty, przypomina swoją konsystencją barley wine'a. Piwo jest mocno słodkie, lepkie, pełne, ale ma właściwą temu, bardzo mocną kontrę goryczkową, która - poza tym że wysoka - jest krótka i elegancka. Fantastyczne jest to piwo! 8,5/10.


Ryż, Ryż Dziecko to potężne - bo imperialne - ryżowe IPA. 20% ryżu w zasypie sprawiło, że piwo jest mega gładkie, delikatne i aksamitne. Jest elegancko klarowne i zwieńczone piękną białą czapą. Posmak ryżu jest charakterystyczny, ale pozostaje w tle za solidnymi cytrusami, w których pierwsze skrzypce gra grejpfrut, oraz żywicą objawiającą się głównie w posmaku i niewielkiej goryczy. Niby to piwo jest mocne, ale w ogóle tego nie czuć. Pije się jak APA, a to dobrze dla imperialnego IPA. 7,5/10.


Sgt. Night Vision jest czarny, jak przystało na imperialnego stouta. W aromacie dominują palone i prażone akcenty, jest czekolada i kawa, a bardzo delikatne podwędzenie pojawia się momentami i jest ulotne. Jest mocno słodowy i gęsty, ustach kojarzy się z ciemnymi owocami i nutką drewnianą. Na finiszy jest wytrawny i lekko gryzący. Sierżant Noktowizor To bardzo fajny stoucik. 7,5/10.

Generalnie zakupione piwa świetnie trafiły w mój gust i w ogóle reprezentują wysoki poziom. Podobnie jak zdobiące je komiksowe etykiety. Czad.

Zobacz także

0 komentarze

Obserwatorzy