Collaby Pinty

16:17

Pinta oficjalnie, choć oczywiście nie była to żadna niespodzianka, zamroziła akcję Pinta CollabPL. Pinta CollabPL była naturalną konsekwencją serii Hazy Disco, którą bez dwóch zdań można nazwać podróżniczą. Po "wizycie" w Atenach, Lozannie, Sankt Petersburgu czy Bukareszcie granice zostały zamknięte w efekcie chyba bardziej paniki niż pandemii, ale szczęśliwie dziś są one otwarte. Oznacza to tylko jedno - Hazy Disco wraca, a Pinta CollabPL ulega chwilowemu wstrzymaniu. Tak, Pinta oficjalnie potwierdza, że CollabPL wróci.

Po rozpętaniu się straszliwej pandemii koronawirusa, siejącego spustoszenie szczególnie w gastronomii i usługach, piwowarzy Pinty nie mogli ani wyjechać za granicę, ani zaprosić nikogo do siebie. Szkoda było jednak marnować wielki potencjał stojący za nieprzemijającą modą na hazy IPA. Na miejsce wstrzymanej serii Hazy Disco na białym koniu wjechał CollabPL. Pinta do spontanicznej akcji zaprosiła topowe polskie browary. Tym samym przez cztery miesiące piliśmy piwa z serii Pinta CollabPL. Z perspektywy tych ośmiu puszek możemy mówić nie tylko o sukcesie, świetnej akcji marketingowej, ale też jednym z zajebistszych pomysłów na bardzo smaczne piwa.

Do współpracy zaproszone zostały browary Nepomucen, Stu Mostów, Funky Fluid, Maltgarden, Mermaid, Ziemia Obiecana, Łańcut i Trzech Kumpli. W ten sposób Pinta uraczyła nas siedmioma hazy IPA i jednym double west coast IPA. Cztery z tych piw wypiłem w domu, cztery na wyjazdach dzieląc je z towarzyszami - dwie z Szymonem, dwie z Ksawerym. Z jednej strony fajnie wymienić uwagi (szczególnie z Ksawerym mieliśmy odmienne odczucia), a z drugiej piwa były tak dobre i pijalne, że jedna puszka to stanowczo zbyt mało! 

Najlepsze piwo z serii CollabPL? Zdecydowanie Nepomucen, co pamiętam bez sięgania do notatek. Czapki z głów przed tym piwem i piwowarami! To, które najmniej mi smakowało też pamiętam - Mermaid. Totalnie nie podpasowała mi taka koncepcja. Na podium umieściłem jeszcze Maltgarden i Browar Stu Mostów. Piwo Trzech Kumpli otarło się o nie tym superpijalnym piwem o zawartości alkoholu 9,8%.


Jedno z dwóch pierwszych piw okazało się być najlepszym, nie tylko moim zdaniem. Pinta CollabPL z Nepomucenem to double new england IPA (7,3%). Piwo okazało się być potężnie pijalne i zdominowane przez białe owoce, liczi, grejpfruta, kokosa i owoce tropikalne. Aromat i smak są bardzo złożone, a samo piwo w smaku wytrawne i gorzkie z delikatnym słodkawym posmakiem owocowym. Czad. Moja ocena: 4,5/5.


Drugim z pierwszej pary jest Pinta CollabPL ze Stu Mostami, to także double new england IPA (7,8%). Tu profil jest zdecydowanie słodszy, klasycznie dla nowej-nowej fali. Dużo brzoskwini i słodkich owocków, ale niedosyt jest. Wincyj goryczy! Moja ocena: 3,9/5.



Pinta CollabPL z Maltgardenem rozpoczęło dla mnie drugą parę piw. To double new england IPA (7,6%) jest mocno cytusowe w typie pomarańczy i grejpruta, tropikalne i kokosowe w posmaku. Piwo jest zdecydowanie soczyste i pomimo tego wszystkiego nie za słodkie. Wytrawności i goryczki dodaje grejpfrutowy finisz. Pyszka! Moja ocena: 4,1/5.


Człowiek tyle się naczyta o piwach Funky Fluid, że oczekuje nie wiadomo czego i cały czas spotyka mnie zawód. Nie dlatego, że to złe piwa, ale dlatego że są "tylko" dobre, a oczekiwania napęczniałe jak puszki z Gelato. Pinta Collab PL z Funky Fluid stał się właśnie ofiarą wygórowanych oczekiwań, choć to dobre piwo. Dobre, ale też niczym się nie wyróżniające, szczególnie w takim grubym zestawieniu. Ta najmocniejsza z dotychczasowych double new england IPA (8,1%) została przyprawiona chmielami Idaho7, Cashmere, Azacca i Nelson. Najwięcej jest tu białych owoców, a tropiki zostały zepchnięte na tył. Słodkawe na początku, balansuje się w trakcie picia. Niby pijalne, bo jednak przy tej mocy pije się lekko, to jednak brakuje smakowej obfitości i goryczy. Moja ocena: 3,5/5.


Z tego co widziałem Pinta CollabPL z Mermaidem wywoływał dość zróżnicowane reakcje. DDH IPA (6,8%) potraktowane zostało nietypowymi drożdżami, które sprawiły że w czasie picia nie mogłem pozbyć się uczucia, że to ciekawie nachmielony weizen. Piwo miało tak mocny profil gumy balonowej, że praktycznie w całości przykrył inne niuanse. Efekt? Dość płaskie piwo, które mimo to piło się spoko. Zwyczajnie wolałbym coś z goryczką. Moja ocena: 3,1/5.


Pinta CollabPL z Ziemią Obiecaną, to jedno z dwóch najlżejszych piwa tego zestawu, ta DDH IPA ma "zaledwie" 6,2% alkoholu. Dominujący profil owoców białych i pomarańczy sprawia, że piwo zdaje się być leciutkie, ale też lekko wodniste. Jest przy tym bardziej słodkie, a goryczka balansuje to niewystarczająco. Nie zmniejsza to pijalności tego piwa, która jest bardzo wysoka. Dobre piwo, w którym chciałoby się więcej! Moja ocena: 3,7/5.


Pinta CollabPL z Łańcutem to drugie z "lekkich" piw. To DDH IPA o woltażu na poziomie 6,2%. W zapachu dominuje kokos, za nim wyraźna limonka i nuty tropikalnych owoców. Pełnia nie jest za duża, ale też się takiej nie spodziewałem. W smaku na pewno zaskakuje duża i RiGCzowa gorycz, coraz rzadziej obecna w IPA. W smaku limonka, kwiaty, nuta cytrusów. Zdecydowanie lepiej pachnie niż smakuje, ale i tak jest dobre. Moja ocena: 3,5/5.


Pinta CollabPL z Trzema Kumplami to jedyny koncepcyjny double west coast IPA (9,8%). Piszę koncepcyjny, bo w efekcie nie jest to aż takie do końca WCIPA, ale też nie ma tu nudy. Choć piwo określone jest jako double, to nosi na sobie ciężar triple IPA. Jest gęste i ciężkie, ale jest też bardzo gorzkie. Dominują tu owoce egzotyczne, białe i nuty naftowe. Z jednej strony jakieś ultrapijalne to piwo nie jest, to jednak po skończeniu go miałem ochotę na jeszcze jedno, by potem zezgonować. A to spory plus. Piwo w starym, ale dobrym stylu. Moja ocena: 3,8/5.

Jak widzicie ogólnie jest bardzo dobrze. Średnio piwo uzyskało ocenę 3,8/5. A poniżej ustawiłem piwa w kolejności od najwyżej ocenianego na UT do najniżej. Celowo nie spisuję ich ocen, bo te prędzej zmienią się niż zajmowane miejsce.

  1. Pinta / Nepomucen - 4,5/5,
  2. Pinta / Stu Mostów - 4,0/5,
  3. Pinta / Ziemia Obiecana - 3,7/5,
  4. Pinta / Maltgarden - 4,1/5,
  5. Pinta / Trzech Kumpli - 3,8/5,
  6. Pinta / Funky Fluid - 3,5/5,
  7. Pinta / Mermaid - 3,1/5,
  8. Pinta / Łańcut - 3,5/5.

Ale w sumie patrząc na różnice na poziomie 0,01 punktu, to i tu może coś się zmienić. Ja najbardziej się cieszę, że nic nie przegapiłem i mogłem spróbować każdego. Czekam na kolejne Hazy Disco, a tym którzy tu doszli dziękuję za wspólny czas.

Zobacz także

0 komentarze

Obserwatorzy