Przegląd Tygodnia #1
09:00Zapraszam na Przegląd Tygodnia. To pierwszy tekst nowej (mam nadzieję) serii i powstaje z potrzeby wpisów o takim formacie. Nowe zestawienie obejmuje sporą część piw wypitych w ciągu zeszłego tygodnia. Sam jestem ciekaw, czy przyjmie się na Piwnych Podróżach na dłuższą metę. Dziś aż piętnaście piw - są Artezan, Birbant, Gwarek, Hopito, Moczybroda, Nepomucen, Pinta, RockMill, Sto Mostów, Ułan i Ziemia Obiecana. Stylowo zdecydowanie monotematycznie, co oznacza, że podróżuję na fali mody.
Piwem Friendly Reminder Artezan dołącza do browarów mających osobną serię poświęconą piwom IPA. Jeśli chodzi o pijalność, to z DDH IPA mogą walczyć jedynie pilsy, a to przecież zupełnie inna bajka piwna. Z tego powodu styl wciąż przeżywa kolejną młodość, a za sprawą przedrostka New England, jest modny, chętnie kupowany, a piwa bardzo smaczne. Nie dziwię się Artezanowi, że chce warzyć je i wypuszczać regularnie. IPA Stories #01, choć określone jako double new england, zaskakuje goryczą, długą i przyjemną. W aromacie dominuje mozaikowa nafta, a cytrusy uzupełnione są nutą słodkich białych owoców. Finisz jest wytrawny, co w moim odczuciu wzmacnia odczuwanie goryczki. Bardzo smaczne piwo, choć generalnie raczej nie dla soczkopijców. Cieszę się, że Artzean nie musi w 100% wpisać się w dzisiejsze trendy. Piwo polecam! Seria ma dedykowane szkło, co mnie oczywiście kupuje i będę wypatrywał kolejnych piw. Moja ocena: 3,8/5.
Rzadko sięgam po piwa Ziemi Obiecanej, bo pijam piwo zwykle w domu, ale jeśli tylko mam możliwość, to sprawdzam pojawiające się nowości. To się nazywa odpowiedzialność. Nie chodzi mi o postawę, tak nazywa się kupione wypite przeze mnie piwo. Sour IPA. Nie zawiodłem się ani troszkę. To znakomite połączenie obu jakże odmiennych sfer. Dużo dzieje się już w aromacie zdradzającym nadchodzącą kwaśność, ale też mocno owocowym - są cytryny, mandarynki, grejpfruty, pomarańcze oraz ananas. W smaku owoce mieszają się z mocnym kwaśnym smakiem, a na finiszu pojawia się goryczka. Raczej lekka, choć może to akurat subiektywne odczucie - z pewnością jest odpowiednio dopasowana do tego piwa. Efekt? Piwo jest hiperpijalne, większość z tego litra wypiłem ja i piwo nie robi się nudne ani przez chwilę. Serdecznie polecam waszej uwadze! Moja ocena: 4,2/5.
Jak widzicie pierwszy tydzień po odzyskaniu powonienia i smaku był ciekawy. Doskonałą formę potwierdza Nepomucen, ze świetnego poziomu nie schodzi Pinta. Na białym koniu wraca Artezan i pojawia się Ziemia Obiecana. Bardzo fajne piwo proponują i Gwarek i RockMill z Hopito. Ciut poniżej oczekiwań Stu Mostów i Birbant. Ale i tak dobrze!
To oczywiście nie wszystko, co piłem w ubiegłym tygodniu - portery bałtyckie trafiają jednak do swojego przeglądu, podobnie jak małe puszki z Lubrowa i piwa Browaru Wilk. Im poświęcę osobne wpisy. Podobnie zresztą Nepomucenowi, którego piw nazbierało się już bardzo dużo.
1 komentarze
smakują mi te piwa
OdpowiedzUsuń