Przegląd Tygodnia #2

16:00

Czas na przegląd tygodnia, ubiegłego rzecz jasna. Tym razem w środę z dwóch powodów. Po pierwsze na poniedziałek zaplanowałem rozgrzebany tekst o AleBrowarze, a drugi powód zostawiam dla siebie. Tym razem różnorodność jest nieco większa i będę starał się zmieniać parytet, by mniej było tych najmodniejszych stylów, a więcej piw mniej popularnych. No ale dopóki lodówka nie opróżni się ze wszystkich DDH IPA, będą one wracać. Są więc dwa piwa Minibrowaru Reden z Chorzowa, dwa piwa Browaru Stary Rynek z Białegostoku (debiut na blogu!), piwo Browaru Łańcut, dwa Szpunty, piwo Browaru Tankbusters, Browar Monkey (też debiut), piwo Browaru Hajer, kooperacja Funky Fluid i Piwoteki, kooperacja Maltgardena i Piwnego Podziemia oraz dwie pierwsze puszki Brokreacji. Nawet jeśli zbyt jednorodnie, to na pewno ciekawie!

Piw jest w sumie 14, lecz biorąc pod uwagę, że to nie wszystko, co wypiłem w tamtym tygodniu, zaczynam się obawiać o stan mojej wątroby. Na obecny tydzień zaplanowałem nowe restrykcje piwne, nie wprowadzam ich jednak na ślepo i nie losuję ze szklanej kuli, co ostatnio jest modne. We wpisie skorzystałem z sugestii, by piwa porządkować według ocen - rosnąco. To rzeczywiście może w pewnym sensie stopniować napięcie. Na końcu znajdziecie więc moim zdaniem najlepsze piwo tego przeglądu. Na przyszłość także wiem, by w przypadku porównywania dwóch piw, nie ograniczać się do zdjęć dwóch piw w jednym kadrze, bo średnio to w takim wpisie wygląda. Czemu? Przykład tuż poniżej. 

Golden Ratio 4 jest najsłabszym piwem tego wpisu, ale nie jest słabym piwem. Po prostu oceniłem je najniżej, co tylko dobrze świadczy o poziomie piw tutaj opisywanych. Golden Ratio numer 3 było znacznie ciekawsze, ale pozwólcie, że nie będę tego zdjęcia wklejał po raz drugi, gdy będę je opisywał. Co ciekawe przed wypiciem typowałem, że to właśnie ten #4 będzie mi smakował bardziej, bo gęstszy i - hehehe - mocniejszy. Pod numerem 4 Szpunt ukrył DDH Hazy Double IPA (18° / 7,5% / 23 g/L). W całej masie piw w tym stylu wyróżnia się ono bardzo dziwną goryczką, nie tylko nie za mocną, ale przede wszystkim nie za ładną. To ona odpowiada za pierwsze wrażenie w piwie. Poza tym w komppzucji dominują słodkie owoce tropikalne. To nie jest złe piwo, wypiłem je, ale czy z wielkim smakiem? Nie, jest tylko ok. Moja ocena: 2.9/5.

Wiele sobie obiecywałem po najnowszym Hoperniku (16° Blg / 6%), bo Minibrowar Reden stale podnosi jakość swoich piw. Cieszę się też, że piwo dotarło do Jaworzna, bo właściciel sklepu z kraftem jest fanem chorzowskiego browaru. Co więcej, piwo stoi w lodówce - szacun. Hopernik to bardzo przyzwoite oldskulowe IPA. Prym wiodą cytrusy, towarzyszy im coś na kształt earl greya. Jest wytrawnie i gorzko, aczkolwiek w zapachu i smaku mogłoby się dziać więcej. Moja ocena: 3.2/5.

Middle of Science (2020) z Maltgardena i Piwnego Podziwmia kupiłem po pierwsze dlatego, że wybór ciemnych mocarzy w sklepie był dość skromny, a po drugie by sprawdzić, jak smakuje rzekomo najlepsze polskie pastry AD 2019. Jestem delikatnie mówiąc rozczarowany, bo niektóre piwa z pamiętnego wpisu o pastry wspominam znacznie lepiej. W tym piwie broni się zapach, aromaty zostały użyte w sposób zupełnie nieprzesadzony i TMOS pachnie przezajebiście. Kojarzy mi się z wafelkiem Kukuruku z dzieciństwa. Dosłownie wafelek, orzechy, czekolada. Za tym pięknym objawieniem kompletnie nie podążają smak i pełnia. Pasowałaby mi tu słodycz i duża pełnia, a jest nie dość że dość wodniście, to jeszcze kwaskowo. Nie kwaskowo od kawy, czy ciemnych słodów. Tak po prostu kwaśnawo. Plus za brak sztuczności, plus za ukryte alko. Ogólnie ok i tyle, co i tak nie przeszkodzi mu dostawać (zbyt) wysokich ocen. Moja: 3.2/5.

C chorzowskich piw lepiej wypada Hazy DDH IPA (16° Blg / 6% / 20g/L). Piwo pachnie dość intensywnie nutkami tropików, nafty i cytrusów. Jest gładkie, dość pełne, cieliste i ma wyrazistą goryczkę. Delikatny hopburn na finiszu nieco psuje odbiór tego piwa, ale i tak to fajne podejście do tematu. Klasę poniżej polskiej topki, ale i tak spoko piwo. Moja ocena: 3.4/5.

Pils (tak po prostu, jak to mają w zwyczaju browary restauracyjne; 12° Blg / 4,6% alko) to pierwsze z dwóch piw Browaru Stary Rynek, które tu zobaczycie. Piwo ma raczej nikły zapach słodowy, ale to jedyna jego wada. Piwo jest takie crispy, średnie ciałko uwypukla przyjemne wysycenie, a finisz jest wytrawny. Jest też dość gorzkie, z ziołowymi i ziemistymi nutami. Przyjemny pils do sympatycznego wypicia bez ciamkania, przy czym butelka 0,33 to zbrodnia na miłośniku piwa. Moja ocena: 3.4/5.

Black Lava od Funky Fluid i Piwoteki (laphroaig BA peated imperial stout) to potencjalny sztos, przy którym często widziałem określenie "piwo roku", więc oczekiwania były wysokie. Piwo tyko częściowo im sprostało. Oczywiście 28° Blg i 12% alkoholu robi wrażenie i cieszy to, że alkohol jest perfekcyjnie ukryty. Piwu jednak brakuje spodziewanego ciała, co więcej dodatki są bardzo delikatne, żeby nie powiedzieć też ukryte. Mogłem się przekonać, że czuję tytoń, ale soli wulkanicznej nie uświadczyłem ani w fakturze piwa, ani w smaku. No i tu dochodzimy do najważniejszego zarzutu - bardzo mało się dzieje w tym piwie. Ono jest ładne, okrągłe i grzeczne. Nawet beczka Laphroaig jest ugrzeczniona. To ostatnie jest akurat plusem, bo świetnie jest wiedzieć, że można użyć jej tak, by nie przykryć nią kompletnie wszystkiego. Niestety obok spalonych kabli (lekkich) i asfaltu (też lekki) pojawia się tylko troszkę czekolady i nutka palona. To ładne piwo. Moja ocena: 3.8/5.

Fajnie się dowiedzieć, że gdzieś tam jest normalny świat, gdzie IPA smakuje jak IPA 😉 Bardzo pozytywnym zaskoczeniem było wypicie tego American IPA z Browaru Stary Rynek z Białegostoku. To takie AIPA, które robiło robotę w 2013, jak np. Grand Prix z Ciechana albo Hoppy New Year z Pracowni. Zresztą jednym z piwowarów Starego Rynku jest autor receptury wspomnianego Grand Prix - Czesław Dziełak. W Białymstoku chochlą warzelną wymienia się z Dawidem Bobrykiem. Obaj mają na koncie tytuł Grand Championa PSPD. Jak smakuje American IPA (15,5° Blg / 6% alko) z Białegostoku? Nie ma co prawda uderzenia chmielu, ale jest mocny i ładny zapach białych owoców, żywicy i cytrusów. Piwo w odbiorze jest zdecydowanie goryczkowe i wytrawne na finiszu. Prawilnie skręca w stronę west coasta, jest rześkie i diabelnie pijalne. Polecam, szczególnie lokalsom, bo im na pewno łatwiej wejść w posiadanie. Bardzo miła odskocznia, choć ostatnimi czasy obrodziło w west coasty, z czego jestem rad jak Kaczor z chaosu. Moja ocena: 3.9/5.

Born To Be Hoppy DDH DIPA Azacca - Idaho Gem  (18° Blg / 7,4% alko / 21g/L) to pierwsze piwo Browaru Monkey, jakie gościło w gardle i gości na blogu. Poza widniejącymi w podnazwie chmielami, w piwie wylądowały Simcoe i Mosaic. W aromacie i smaku dominują ananas, nafta i cytrusy, ale te ostatnie w odwrocie. Dla mnie kompozycja chmielowa jest ostatecznie zbyt słodko muląca, ale na szczęście piwo jest wystarczająco gorzkie, by to rekompensować. Poza tym jest bardzo gładkie, przyjemnie pełne i zwyczajnie pijalne. Moja ocena: 3.9/5.

Jedno z dwóch nowych piw TankBusters - Cybertank (16° Blg / 6,4% alko) - eksploruje temat west coast IPA i robi to bardzo dobrze. Piwo jest wszystkim, czego można oczekiwać od WCIPA. Przede wszystkim jest gorzkie i wytrawne. Dość klasyczne chmielenie (Galaxy, Citra, Amarillo, Chinook, Simcoe) sprawiło, że dominują nuty żywiczne i cytrusy (grejpfrut, pomarańcza). Mieszanka daje rześkość i lekkość. Jest diabelnie pijalne. Moja ocena: 4.0/5.

Oto najświeższe piwo chłopaków z Hajera. W ramach Serii 1000 powstało New England IPA (18° Blg i 6,4%). Jeśli tylko macie okazje, bierzcie i pijcie, bo to piwo bardzo zacne i niczym nie ustępujące najlepszym wypuszczanym ostatnio piwom w tym stylu. Jest słód pszeniczny, płatki owsiane i pszenne, chmiel Citra i El Dorado i drożdże London Fog. Efekt? Obłędnie dobre i pijalne piwo! Bardzo intensywna cytrusowość przełamana jest nutami owoców egzotycznych, dużo jest więc grejpfruta, limonki, ananasa, trochę mango. Nie jest bardzo słodko, choć podbudowa i gęstość nie są małe. Piwo jest gładkie i odpowiednio skontrowane goryczką - krótką, wyraźną i w punkt. Świetne piwo, świetni ludzie! Oby tak dalej! Moja ocena: 4,2/5


The Blade to jedna z dwóch pierwszych puszek Brokreacji (uwarzone w ReCrafcie i to kolejne świetne kontraktowe piwa ze Świętochłowic). To DDH Hazy IPA (15° Blg, 5,8% alko / 20 g/L). Piwo jest mega smaczniutkie, gładkie, elegancko owocowe w typie białych owoców z zaledwie nutką cytrusa, z mocno zaznaczoną krótką goryczką. Jest i buchnięcie aromatu, jak i owocowa pełnia z goryczką. Czego chcieć więcej? Moja ocena: 4.2/5.

Tutaj wracam do pierwszego zdjęcia i Golden Ratio #3 od Browaru Szpunt (jeśli chcecie, przeskrolujcie sobie wyżej i zobaczcie jak wygląda). Jak wspomniałem już, spodziewałem się po nim mniej bo: IPA < DIPA. No i się przyjemnie zaskoczyłem. To DDH hazy IPA (16° Blg / 5,5% alko / 18 g/L) przyprawione Sabro, Galaxy i Simcoe. To przepyszne piwo! Goryczka jest bardzo wyraźna, krótka i taka w punkt do tego piwa. W aromacie i smaku kokosek, cytrusy, dużo białych owoców. Piwo jest miękkie i właściwie bez słabych punktów. Można pić i pić. Moja ocena: 4.3/5.


No i znów wracam, ale tym razem przewijania tekstu mniej, bo zdjęcie widzicie powyżej. Newt Eye z Brokreacji to także DDH hazy IPA (15° Blg, 5,8% alko / 20g/L - dokładnie te same parametry, co Ostrze), a jakże. Piwo jest gładkie i przyjemnie gęste, a i gorycz zaskakująco duża. W zapachu i smaku prym wiodą słodkie tropiki i cytrusy, finisz jest intensywny, goryczkowy i długi. Dla mnie pyszka. Moja ocena: 4.4/5.

Jednemu z odcinków Gambitu Królowej towarzyszył mi ten jegomość. Czy Dymi3ri w wersji beczkowej (whiskey Jack Daniels) okaże się kolejnym Łańcuckim Diabłem, mroczną legendą browaru? Powinien, bo jest arcysmaczny. Wygląd jest nienaganny, nie ma o czym wspominać, ale zapach to coś cudownego. Na pierwszym planie pojawiają się nuty beczkowe - dominuje tu wanilia przeplatająca się z kokosem i drewnianym akcentem, ale mają solidne wsparcie. Smak gorzkiej czekolady, pralin, kawy, ciemnych słodów i nuta palona, świetnie to uzupełniają. Piwo jest gładkie, puszyste, aksamitne. Dimi3r okazał się być niesamowicie smacznym piwem. Beczka miała pole do popisu, bo przecież piwo bazowe jest świetne, a tu oddała jeszcze dużo dobrego. Serdecznie polecam! Moja ocena: 4.5/5

Trudno mi to jakoś podsumować, tyle tu dobroci. Jeśli chcecie dobrego mocarza, bierzcie Dimi3ri BA. Jeśli dobre IPA - nowe Brokreacje, premierowego Hajera, bo Szpunta i Browar Monkey już pewnie piliście, trochę poleżały w lodówce. Niemniej jednak jeśli zobaczycie, to bez obaw bierzcie.

No i jak wspomniałem na początku. Wprowadziłem piwne restrykcje. Przegląd tygodnia za tydzień będzie znacznie bardziej skromny.

Zobacz także

0 komentarze

Obserwatorzy