Zakładowy zawrót głowy

18:31

Od pewnego czasu, powiedzmy przełomu 2020 i 2021 roku, a może nawet nieco wcześniej, ilekroć piłem piwa Browaru Zakładowego, byłem pozytywnie zaskoczony ich formą. Właściwie nie zdarzały się wtopy, unikałem piw przegazowanych, nie trafiałem na wady produkcyjne (moja nieulubiona to dość powszechne utlenienie). Nasunął mi się wniosek, że forma browaru ustabilizowała się, a jakość gotowego produktu stoi na wysokim poziomie. Zacząłem bez wahania wymieniać Zakładowy w niedługiej litanii browarów godnych polecenia w ciemno. Rzecz jasna tych szeroko dostępnych, bo wśród bardziej lokalnych lista jest dłuższa. Tak oto przyjechałem pewnego czerwcowego dnia do Bierlandu i wziąłem wszystko, co z Zakładowego było, by skonfrontować swoje wyobrażenia z rzeczywistością połowy 2021 roku. Jak to wyszło? Jak dziś (no dobra wczoraj) kształtuje się forma browaru z Poniatowej?


Tak na warsztat trafiło sześć rozmaitych IPA (west coast, hazy, hazy triple x2, wheat i black) oraz hoppy pils. Nuda? Na szczęście tylko w teorii. Dla porządku wspomnę jeszcze, że Zakładowy został zaliczony do jednego z najciekawszych debiutów AD 2016 - poczytacie o tym tu w moim tekście z początku 2017. Jeśli chcecie poznać ekipę, to zapraszam do przeprowadzonej przeze mnie rozmowy z ludem pracującym Browaru Zakładowego. A jeśli chcecie zobaczyć, jak wygląda browar w Poniatowej, to koniecznie kliknijcie tu - klik. Tymczasem zaczynamy przegląd! Po tych siedmiu piwach będzie jeszcze mały bonusik.


Zdania Są Podzielone właściwie na każdy temat, jaki by zaproponować w dowolnie wybranej przestrzeni. Podobnie w sprawie wyższości west coast IPA nad innymi "ipami". Dla mnie to sprawa bezdyskusyjna. Choć 100 IBU, deklarowane przez zakładowego Patera, dziś już na nikim wrażenia nie robi, szczególnie w czasach mierzenia piwowarskich wacków ilością chmielu wrzuconego do garnka, to podstawą dobrego łestkołsta jest jednak gorycz. A tu to 100 IBU, w połączeniu z wytrawnym profilem i zaskakującą gładkością piwa, robi niezłą robotę. Dość klasyczny łestkołst, bez szału, ale i bez gańby. Bardzo przyjemny. Moja ocena: 3.8/5.


Dawno nie było zostało określone jako hazy IPA, a nachmielone Citrą i El Dorado, więc spodziewałem się generycznego, modnego IPA. Słusznie? Okazało się, że tak. Piwo jest odpowiednio gładkie, pełne w odczuciu, a nawet ma całkiem zdecydowaną goryczkę. Nie do końca jest tak modne i pewnie birgiczki były niepocieszone. W aromacie i smaku już nieco bardziej klasycznie - grejpfrutowo, tropikalnie i melon. Na finiszu dochodzi nieco trawiastych aromatów do goryczy, ale całość i tak przyjemnie pijalna. Nic odkrywczego, ale chyba tak miało być. Moja ocena: 3.7/5.


Pierwsza pięciolatka Browaru Zakładowego (przypadająca w marcu 2021) za nami i z tej okazji na rynku pojawił się hoppy pils Plan Wykonany 5! To kolejne piwo na rynku, które do doskonale pijalnego stylu, jakim jest pils, dorzuca coś nowego. Pytanie jest następujące: czy ten nienowy przecież pomysł wypadł dobrze? Na pewno tak! Piwo jest rześkie, w odbiorze klasycznie słodowe, miękkie, chrupkie ze świetnym nachmieleniem (Amarillo i Mandarina Bavaria), które objawia się w cytrusach, żywicy i ziołach. Rewelka! Do rozsmakowywania się z kolejnymi kuflami. Wszystkiego najlepszego browarze! Moja ocena: 4.1/5.


Grillowałem to oczywiście trawestacja najmodniejszego i jednocześnie najbardziej krindżowego słowa ostatniej zimy. To także hazy triple IPA Browaru Zakładowego. Na początku jest alkoholowe, ale szybko mi to wrażenie mija. Opór owoców białych, tropikalnych złamanych grejpfrutem. Nie jestem fanem tak mocnych białych owoców bez innej kontry, ale w sumie dobrze się to komponuje. No i pije się zaskakująco lekko. Koniec końców oceniam na spory plus. Moja ocena: 3.7/5.


Poczwórnie Chmielone Na Zimno nie "kopuluje w tańcu" z dosłownością w nazywaniu piwa. To hazy triple IPA doładowane chmielami Amarillo, Ekuanot, Cashmere i Talus. 21° ekstraktu i 9% alkoholu zawsze robi wrażenie. Piwo jest gęste, cieliste i gładkie. W smaku jednocześnie bardzo słodkie, w typie przejrzałych owoców i dziwnie gorzkie, nie tyle bardzo mocno, co raczej tępo i bez ciekawego charakteru. Niby spoko, ale cała butelka już mnie mocno zmęczyła. Moja ocena: 3.3/5.


Piwo Piękny Rejs pojawiło się krótko po tym, jak Krzysztof Krawczyk wybrał się w ostatnią podróż swoim ponadczasowym parostatkiem. Z jednej strony pojawiają się tu bardzo przyjemnie nuty owocowe: tropiki, cytrusy; wygląda ładne, opalizuje, ale jest przegazowane... Piwo sprawia przez to wyrażenie bardziej gorzkiego i ciężkiego w odbiorze. Moja ocena: 3.4/5.


Nocna Przygoda to pierwsze w tekście black IPA. A dwa piwa w tym stylu w jednym małym przeglądzie to prawdziwy szał! Piwo jest charakterne, gorzkie jak fiks, wyraziste i srogie. Dużo w nim czekolady, żywicy i elegancka nutka cytrusów. Gładkie w ciele i potężnie pijalne. Czad! Moja ocena: 4.2/5.

OBIECANY MAŁY BONUSIK Z ARCHIWÓW


Kolektyw to kooperacyjna seria piw warzonych przez Browar Zakładowy, przez Wami hazy double IPA przygotowana wspólnie z Ziemią Obiecaną. Piwo ma dużo zalet - z jednej strony białe słodkie owoce w zapachu i smaku, z drugiej trochę owoców egzotycznych z dominującą brzoskwinią i cytrusy w tle. Z trzeciej strony ładna pełnia słodowa spotyka co najwyżej średnią gorycz, a mimo to piwo jest nie jest męczące w odbiorze, a lekkie i przyjemne. Bardzo dobre piwo! Moja ocena: 4.1/5.


Słuszna Koncepcja to zaiste trafna nazwa dla stanowczo niedoreprezentowanego stylu na polskiej scenie piwowarstwa rzemieślniczego, jakim jest black IPA - tu w dodatku w wersji triple. To jest sztos! Wszystko w tym piwie jest na swoim miejscu. To zgrabne i charakterne połączenie czekolady, cytrusów, kawy, żywicy, palnego słonecznika i słusznie zaprojektowanej imponującej goryczki. Takie black iPA to zaiste słuszna koncepcja i bombowe piwo! Moja ocena: 4.4/5.

Pomimo słabszego momentu całość zaprezentowała się bardzo dobrze! Spokojnie mogę brać kolejne piwa z Poniatowej i chlać bez obaw. Muszę się jedynie postarać o firmowe szkło, by na zdjęciach wyglądało to jakoś ładniej. 

Zobacz także

0 komentarze

Obserwatorzy