Dva Kohouti

16:00

Kolejne browary opisane, a ciągle coś jeszcze z Pragi zalega. I to miejsce, które zrobiło na mnie fantastyczne wrażenie. Prawdopodobnie jest to efekt niesamowitej atmosfery, która wytworzyła się w czasie Mistrzostw Świata w Hokeju, którymi wtedy żyły całe Czechy. Kiedy z Mikołajem szliśmy do browaru Dva Kohouti, czeska reprezentacja skończyła spuszczać łomot Szwedom w półfinale, a Praga szalała. I właśnie w takich okolicznościach wchodzimy do lokalu.

Wracam na Karlin, sympatyczną śródmiejską dzielnicę rzut beretem od centrum. Dojazd jest banalny, obok jest metro Křižíkova i przystanek tramwajki Karlínské náměstí. Lokal z browarem mieści się na podwórku, opuszczamy średnio ruchliwą w sobotnie popołudnie ulicę Sokolovską i wchodzimy w środek imprezy. Bo dokładnie tak to wygląda. Tłum ludzi siedzących, krążących, pijących, jedzących i śpiewających. Czesi wygrali, awansowali do finału, więc trudno się dziwić! W podwórku jest kilka lokali, kontener z jakimś jedzeniem i wielki telebim. Kelnerzy uwijają się zbierając masowo kufle ze stołów. Praktycznie nie ma gdzie usiąść, a kolejka po piwo momentami jest długa.

Wnętrze lokalu nie jest szczególnie wielkie, co tworzy dysonans z rozległym i pełnym podwórkiem. W środku jest kilkanaście miejsc do siedzenia, a większą część przestrzeni zajmuje instalacja browarnicza i bar. Wystrój jest maksymalnie surowy. Goły beton, stal warzelni (nie jest to jakiś super wyjściowy sprzęt) i zbiorników leżakowych oraz wyszynkowych. Instalacje poprowadzone na wierzchu - taki aktualnie modne tematy.

Dva Kohouti to browar należący także do Matuški, podobnie jak opisywany całkiem niedawno Automat Matuška. W momencie, gdy ja byłem w Dwóch Kogutach, tylko (a może aż?) dwa piwa pochodziły z tego browaru. Reszta to piwa gościnne, w dużej części z dużej Matuški. Mistni Pivo 12° i Mistni Ale 13° to piwa lokalne. Wśród pozostałych są California APA, klasyczek; Zlata Raketa - IPA, kolejny klasyczek. Poza tym kveik, sour i pyszne tmave. W ogóle oba wypite piwa bardzo mi smakowały, ale też trzeba pamiętać, że dzień był upalny i piwo w taki dzień po prostu musiało mi smakować.

Bardzo fajne to miejsce. Imprezowe, pulsujące życiem epicentrum Karlina. Do tego świetny dojazd, dobre piwo i... Czego chcieć więcej? Serdecznie polecam wam ten browar!


Zobacz także

0 komentarze

Obserwatorzy